Liberałowie Liberałowie
831
BLOG

W Polsce demontuje się naziemne metro

Liberałowie Liberałowie Gospodarka Obserwuj notkę 9

To oburzające że Polska należy do dwóch krajów Europy które mają politykę transportową rodem sprzed półwiecza. Jako ekonomista rzadko, bardzo rzadko zabieram głos w tej kwestii, mając multum innej pracy. Niemniej jestem autorem ponad stu prac w tej dziedzinie, oraz praktykę na Instytucie Studiów Transportowych w Leeds, wierzę więc że mam pewien zasób wiedzy.

W Europie owszem, likwiduje się linie tramwajowe, ale nei w sercach 180-tysięcznych aglomeracji. Nie linie, które są najbardziej rentownymi odcinkami infrastruktury szynowej w całym województwie. Nie linie, które prowadzą do serc największych skupisk ludzkich na danym terenie.

Tego typu politykę, czyli politykę demontażu infrastruktury, w Europie Zachodniej wdrażano w latach 60-tych i 70-tych XX wieku. Ostatnie dwie dekady są radykalnym odwrotem od polityki demontażu systemów szybkiego transportu zbiorowego. Likwidacje linii występują jedynie w niewielkich, kilkudziesięciotysięcznych ośrodkach.

 

Fot: Autobus szynowy w ruchu miejskim ma specjalne hamulce i dodane lusterka, migacze i dzwonek tramwajowy. Na ulicy w Zwickau, RFN.

 

W 201o roku przeprowadzono rozbiórkę 60 % linii szybkiego tramwaju w Zielonej Górze. Jest to przedwojenna linia kolejowa o parametrach premetra. W 100- procentach wydzielone torowisko, 50 % linii ma bezkolizyjny przebieg na wiaduktach i w tunelu pod ul. Łużycką. Taka infrastruktura dziś kosztowałaby 200-300 mln PLN w kosztach budowy.

Linia ma dość korzystny przebieg- łączy dworce PKP i PKS oraz sieć kolejową regionu z głównym skupiskiem ludności woj.lubuskiego: największymi osiedlami w zachodniej części miasta. Wykorzystanie jej w transporcie podmiejskim jest ewidentne i taką funkcję pełniła do 1946 roku. Linia ta prowadzi do największego skupiska ludności w regionie. Odcięcie sieci kolejowej regionu od największego skupiska ludności uniemożliwi rewitalizację dziś niemal nieistniejącego transportu kolejowego w regionie. Ludność tego województwa porzuciła kursującą co 4-5 godzin kolej na rzecz podmiejskich autobusów kursujących co 15- 30 minut w szczycie.

Ledwie 80 km dalej, w nadgranicznym 60-tysięcznym Frankfurcie nad Odrą, pociągi podmiejskie kursują w dwóch kierunkach co 30 minut. Można. Inny transport jest tuż obok. Szkoda, że do Zielonej Góry te prądy intelektualne nie dotarły. A lokalne media zawiodły. Dziennikarze są przekonani że likwiduje się stare, pokrzywione i zbędne tory. Moje argumenty i propozycję wprowadzenia ruchu (planowanej przez władze regionalne szybkiej kolei miejskiej) na śródmiejską linię, zadanie niezbyt skomplikowane technicznie, ocenzurowano.


Adam Fularz,
ekonomista miast i regionów
urban and regional economist

Wesprzyj protest:

Wykop link o tym tekście na wykopie (już ok. 800 osób to zrobiło!):

http://www.wykop.pl/link/363761/obudzmy-sie-w-polsce-wlasnie-demontuje-sie-naziemne-metro/

UPDATE:  

200-tysięczne Gliwice także ostatecznie i definitywnie likwidują swój system tramwajowy, nieczynny od ledwie kilku miesięcy. Tory mają zniknąć z ulic Wieczorka, Dolnych Wałów i wiaduktu na ulicy Zabrskiej.

 

Fot. Co proponowałem władzom miasta? Krótko mówiąc, naziemne metro obsługiwane szynobusami, wjeżdżające na śródmiejską linię.

 

Film o demonstracji w obronie linii w stulecie jej istnienia:

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka